Cierpienie - nie po drodze?
Cierpienie budzi w człowieku uzasadniony lęk. Odsuwamy więc od siebie myśli i wizje na temat cierpienia, o ile to jest możliwe. Cierpienia przecież nie miało być, ono nie zostało przez Boga stworzone. Cierpienie i śmierć weszły na świat przez zawiść diabła (por. Mdr 1,13-15; 2,23-25 ). Dobry Bóg nie pozostawił nas samym sobie, przyszedł grzesznemu człowiekowi z pomocą. Dał mam Pana Jezusa - wzór miłości silniejszej niż cierpienie i śmierć, przykład ofiarowania siebie Bogu - Ojcu. Przychodzę więc do Boga z moim cierpieniem, niewystarczalnością, samotnością, z bólem duszy i ciała, z tęsknotą za Absolutem, za Bogiem, za Dobrem i Pięknem, za Miłością bez końca. “Nie ma większej miłości, od tej, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13 ). Rzadko dziś zdarza się, by Pan Bóg chciał od człowieka tak dużej ofiary. On, który zna dyspozycję serca, gotowość człowieka do ofiary miłości, przyjmuje znacznie mniej, nadając temu o wiele, wiele większą wartość. Ofiara to nie “cierpiętnictwo”, to nie zaprzestanie dbania o swoje zdrowie czy rezygnacja z leczenia. Pan Bóg przykazał człowiekowi dbać o zdrowie i w chorobie leczyć się. Jednak nie z każdym cierpieniem potrafimy sobie poradzić, nie każdą chorobę daje si ę wyleczyć czy powstrzymać jej postęp. Takie cierpienie, ból na który nie mamy wpływu, choroba zmieniająca dotychczasowe życie człowieka, ale i też każda codzienna, nawet niewielka niedogodność, są sytuacjami, które wystawiają na próbę naszą wiarę i ufność. Święty o. Pio uczył mądrej akceptacji cierpienia i powierzania swego życia Bożej Opatrzności. Choroba i cierpienie są też trudem, który potrzebuje pokrzepienia, uzupełnienia sił, zarówno fizycznych, jak i duchowych - przede wszystkim w tych, którzy w sposób bezpośredni doświadczają cierpienia. Również i inne trudy życia, wyczerpujące zajęcia, w tym także niesienie pomocy cierpiącym, potrzebują karmić się Eucharystią i Słowem Bożym - najlepiej tak często, jak to jest możliwe, na codzień. Inaczej trudno jest znosić cierpienie, niedogodności, zmęczenie, trudno nieść pomoc i być dobrym dla drugiego człowieka, trudno też uśmiechać się pomimo bólu. © Maria Chełmińska, sierpień 2015 |